Wspólne biesiadowanie zakończyło się surowymi konsekwencjami
Trójka znajomych wybrała się na ryby do Kamionki. Podczas spotkania wspólnie pili alkohol, a później 31-letni mieszkaniec gminy Kolbuszowa wsiadł do samochodu i cofając, wjechał w drzewo. Mężczyzna usłyszał zarzuty, a za swoje zachowanie odpowie przed sądem.
W sobotę po godz. 16, policjanci z Ropczyc otrzymali zgłoszenie, że w Kamionce, na polu biwakowym, znajduje się trzech mężczyzn, którzy są pod wpływem alkoholu, a jeden z nich ma jeździć samochodem. Po przybyciu na miejsce interwencji, funkcjonariusze wylegitymowali mężczyzn, których dotyczyło zgłoszenie.
Jak przekazali policjantom, wspólnie przyjechali na ryby i pili alkohol. Mężczyźni jednak stanowczo zaprzeczyli, aby któryś z nich miał jeździć samochodem po polu biwakowym. Wyjaśniając okoliczności zgłoszenia ustalono, że auto miało poruszać się także po drodze publicznej. Dodatkowo, kierujący pojazdem, na polu biwakowym, podczas cofania wjechał w drzewo. W związku z tym, że żaden z mężczyzn nie przyznał się do kierowania alfą, cała trójka została zatrzymana do wyjaśnienia tej sprawy.
Policjanci zgromadzili materiał dowodowy dzięki któremu ustalono, że alfą kierował 31-letni mieszkaniec gminy Kolbuszowa, który nie podsiada uprawnień do kierowania. Mężczyzna usłyszał zarzuty.
Teraz za swoje nieodpowiedziane zachowanie 31-latek odpowie przed sądem.